sobota, 23 marca 2013

Miasto w Zieleni czyli Dzień Świętego Patryka


Święty Patryk – patron wszystkich Irlandczyków. Na przełomie XIX i XX wieku do Stanów Zjednoczonych wyemigrowało kilka milionów Irlandczyków osiedlając się głównie w północno-wschodnich stanach, ale nie tylko. Duża ich populacja osiedliła się w okolicach Chicago, a także właśnie w Nowym Orleanie, stąd też nazwa jednej z portowych dzielnic miasta – Irish Channel. W dzień Świętego Patryka w Nowym Orleanie jak i w wielu innych miastach Stanów odbywa się parada. Wszyscy świętują swoje irlandzkie pochodzenie, nie koniecznie je posiadając, całe miasta zalewa zielony, lekko pijany tłum.

Jakby mało było tutejszym mieszkańcom parad Mardi Gras, teraz podobnie tylko w zieleni, miastem przemykają platformy. Jest jednak coś oryginalnego w tej paradzie, pośród rozrzucanych plastikowych podarków, można złapać prawdziwą główkę kapusty (zdjęcie), z której można przyrządzić tradycyjny irlandzki posiłek – taki irlandzki bigos. 


 

piątek, 15 marca 2013

No i już po Mardi Gras

Do następnego Mardi Gras pozostało już tylko 340 dni. Po hucznie świętowanym karnawale nie ma już śladu. Ulice Nowego Orleanu opustoszały - turyści wyjechali, mieszkańcy wrócili do swoich codziennych obowiązków albo pochowali się w domach – codzienność.

Był to naprawdę barwny tydzień, który ciężko w skrócie opisać. Tydzień, na który przez cały rok czeka miasto i jego mieszkańcy. Czas zabawy, świętowania, radości, ferii barw i totalnego szaleństwa. Skrawek (zaledwie) tego co się działo najlepiej oddadzą poniższe zdjęcia, zrobione w samo Margi Gras podczas jednej z parad. Oczywiście nie wszystko udało nam się zobaczyć i przeżyć, ale nadrobimy za rok.

Na paradach oczywiście nie brakowało przebierańców, poniżej miejscowa imitacja Indian, która swoją drogą ma własna historię.


A to ulica po przejściu tylko jednej z parad – dużo sprzątania.

Ze zdobytych gadżetów można było przyrządzić sobie swój własny kostium.