Nowy Orlean usytuowany jest na wschodnim brzegu rzeki Missisipi (na mapie wygląda to na północ), ale jedna niewielka jego część – Algier Point – leży na przeciwległym brzegu, tzw. zachodni brzeg (na mapie to wschód). Od samego centrum miasta, jest on oddalony o jakiś kilometr w linii prostej. Dostać się do tej dzielnicy Nowego Orleanu można na dwa sposoby, jeden to jazda przez most i nadrobienie kilkunastu kilometrów po ulicach miasta i na przeciwnym brzegu, a druga to przeprawa promem, który odpływa co pól godzinny z samego centrum miasta. Sama przeprawa trwa pięć minut, przeprawić się można samemu, z rowerem czy nawet z samochodem, a wszystko to bez żadnych opłat. W samym Algier Point niewiele się dzieje, jest bardzo spokojnie i bardziej przypomina to przedmieścia, aniżeli samo miasto. Na wycieczkę warto się jednak wybrać, przynajmniej raz, choćby po to, aby zobaczyć katedrę, czy samo miasto z perspektywy rzeki. Można traktować taką wycieczkę jako kolejną atrakcję turystyczną za którą nie trzeba płacić.
Sam prom wygląda nie specjalnie (zdjęcie poniżej), większy to ten, na który można załadować się z samochodem, mniejszy tylko dla ruchu pieszego – rowerowego. A poniżej... nie, nie to nie promy, to statki wycieczkowe, które właśnie z Nowego Orleanu odpływają na Wyspy Karaibskie, jeden to Carnival Conquest, a drugi to Norwegian Star, robią wrażenie z bliska, naprawdę potężne. Ale nie ma się co dziwić skoro mają tam wszystko na miejscu, od sal balowych i
kilku restauracji, po kina, baseny i korty, a jak już dopłyną na Karaiby to nawet ze statku nie schodzą :)
A dalej jak wspominałem widok katedrę:
Ale rzeka to nie tylko promy i statki wycieczkowe, najczęściej na rzece można zobaczyć duże statki transportowe zawijające do nowoorleańskiego portu, albo płynące w górę rzeki.